Zdjęcia z I Pikniku Rajdowego w Drobinie [ZDJĘCIA]

Impreza udała się znakomicie. Oprócz kilku, na szczęście drobnych wpadek, wszystko przebiegło zgodnie z planem. Kierowcom udało się zrobić ok. 35 km Odcinków Specjalnych. Kibice zaś żywiołowo gestykulowali, zachęcając do coraz to szybszej jazdy.

W Rajdzie wzięli udział zawodnicy w większości „uzbrojeni” w dobrze przygotowane popularne rajdówki. Wśród nich dominowały auta czteronapędowe, zwłaszcza Subaru Impreza. Dwa auta natomiast dość mocno odstawały, gdyż jednym z nich było Mitsubishi Lancer evo IX w topowej specyfikacji z mistrzostw Polski, zaś drugi to całkowicie seryjna rodzinna skoda Octavia I, której dawano najmniejsze szanse. Niektórzy nawet zastanawiali się, czy to auto przetrwa trudy rajdu i się nie rozsypie. Na szczęście trasy były równe i popularna „octavka” nie dość, że ukończyła wszystkie odcinki to na dodatek pojechała zdecydowanie szybciej niż wymieniony wyżej Lancer i kilka innych 300-konnych „rajdówek” zajmując czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej i trzecie miejsce w klasie! Na „pudle” w generalce stanęła załoga Maciej Tworski i Marta Kuncikowska zajmując 3. miejsce (jednocześnie zajmując 2.miejsce w klasie 4) jadąc Subaru Impreza GT. 2. miejsce zajęła załoga Hubert Poczwardowski i Michał Iwiński prowadząc Renault Clio Sport. Podkreślenia wymaga fakt, że zdołali wykręcić tak dobry wynik samochodem z napędem na jedną oś. W pełni zasłużone 1. miejsce wywalczone zostało przez Arkadiusza Tyca, który odcinki pokonywał w rodzinnej atmosferze, gdyż szeregi kibiców zasilała jego urocza małżonka wraz z równie uroczą malutką córeczką.

Czytaj także: Triathlon nad Sobótką w upalnym słońcu [ZDJĘCIA]

Nietaktem byłoby nie wspomnieć, że impreza nie udałaby się, gdyby nie przychylność i zaangażowanie drobińskiego magistratu z Burmistrzem Sławomirem Wiśniewskim oraz Inspektorem ds. zarządzania kryzysowego Krzystofem Wielcem na czele. Osobne słowa uznania należą się strażakom z okolicznych OSP zwłaszcza, że do końca wytrwali na swych stanowiskach mimo przedłużenia imprezy. No i na końcu tym, którzy wnieśli nieoceniony wkład w organizację rajdu: prezesowi fundacji "W siną dal ..." Maciejowi Sztomberskiemu, Maciejowi Krupińskiemu, Maćkowi Skoniecznemu, Łukaszowi Miklaszewskiemu i Radkowi Wiśniewskiemu oraz chłopakom z Warszawy, a zwłaszcza Maciejowi Tworskiemu i Adamowi Kacprzykowi.