Kiedyś pomagała innym, dziś sama potrzebuje pomocy. Dorota z Legionowa od trzech lat walczy z endometriozą – chorobą, w której stawką jest możliwość urodzenia dziecka.
Dorotę Małasiewicz w Legionowie kojarzą wszyscy związani z Miejskim Ośrodkiem Kultury, w którym się udzielała. To tam trzy tygodnie temu odbył się koncert charytatywny na jej rzecz, podczas którego sprzedała wszystkie swoje prace – grafiki i małe rzeźby. Uda ło jej się zebrać 1030 zł na dalszą walkę z chorobą.
Kiedy Dorota zachorowała, nie wiadomo. Lekarze w 2004 r. stwierdzili torbiel na jajniku. Podczas operacji stwierdzili endometriozę. Operacja i terapia hormonalna nie przyniosły poprawy. Przerażający ból w podbrzuszu pojawiał się kilka dni przed miesiączką i trwał tydzień a nawet dwa. – To okres wyjęty z życia, bo boli tak, że trudno jest nawet chodzić – tłumaczy Dorota. Z powodu choroby często musiała brać zwolnienia lekarskie. Miała trudności ze znalezieniem i utrzymaniem pracy. – Bo kto zechce zatrudnić pracownika, który przez połowę miesiąca jest nieobecny – dodaje z goryczą.
W maju 2005 r. miała kolejną operację. Po niej znowu terapia hormonami – jeden zastrzyk na miesiąc za 411 zł, bo lek refundowany jest tylko dla chorych na prostatę. – Czułam się lepiej i to było najważniejsze – opowiada Dorota. Dzięki finansowej pomocy rodziny i przyjaciół zakończyła dziewięciomiesięczną terapię hormonalną. Polegała ona na sztucznie wywołanej menopauzie. – Normalnie powinna trwać sześć miesięcy. Ale nie było jeszcze dobrze, dlatego zaryzykowaliśmy z lekarzem i ją
przedłużyliśmy – dodaje. Czuła się coraz lepiej, zaczęła udzielać się społecznie w Miejskim
Ośrodku Kultury w Legionowie i Młodzieżowym Stowarzyszeniu "Róg", którego jest wiceprezesem. Ta praca dawała jej siłę do dalszej walki.
W lutym 2006 r. wydawało się, że choroba się cofa. Po kilku miesiącach nastąpił nawrót. Trzeba było znaleźć inny, skuteczniejszy lek. – Rozpoczęłam terapię tameritem – mówi Dorota. To lek przeciwzapalny i antyoksydacyjny, stosowany także w leczeniu gruźlicy czy dla zmniejszenia skutków ubocznych chemioterapii. – Terapia dwudziestoma zastrzykami kosztowała prawie 2,8 tys. zł – mówi i pokazuje fakturę.
Dziś znowu jest na kuracji hormonalnej. – Czuję się całkiem dobrze, cały czas jest jednak we mnie niepewność, co będzie dalej – mówi smutno. Wie, że choroba może spowodować, że nie będzie miała nigdy dzieci, próbuje się do tego przygotować. Zimą może okazać się, że będzie konieczna kolejna operacja.
W Polsce endometrioza jest mało znana, dlatego Dorota myśli o założeniu fundacji. Chce przestrzec przed tą poważną chorobą a także pomóc w jej leczeniu. Na endometriozę choruje ok. 7 proc. kobiet. –
Statystyki nie są jednak pełne, bo z prywatnych gabinetów ginekologicznych nie spływają dane o liczbie zachorowań – tłumaczy Jerzy Serafin, rzecznik mazowieckiego NFZ.
Możesz pomóc
Dorota Małasiewicz jest podopieczną Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą", która założyła subkonto, na które można wpłacać pieniądze i przekazywać 1 proc. z podatku dochodowego. Nr konta: Bank Pekao S.A. nr 50 1020 1156 0000 7902 0007 7248 z dopiskiem "darowizna na rzecz Doroty Danuty Małasiewicz".
Endometrioza
Choroba, w której fragmenty błony śluzowej normalnie znajdujące się tylko w macicy przedostają się poza nią, np. do jajników. Złuszczająca się poza macicą błona nie może zostać wydalona z krwią, gromadzi się, tworząc skrzepy, guzki i torbiele, które się rozrastają.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?