Takich dokuczliwych podwyżek będzie w tym roku więcej. Już styczeń przyniesie wzrost cen benzyny Eurosuper 95 od 5 do 10 gr na litrze, natomiast znacznie bardziej podrożeje olej napędowy, bo o blisko 20 gr na litrze. A to za sprawą podniesienia przez Sejm od 1 stycznia opłaty paliwowej. Wkrótce odbije się to na wszystkich cenach, bo podniesie koszty transportu. Większość samochodów dostawczych ma bowiem silniki Diesla.
Właściciele samochodów mogą mieć w tym roku kwaśne miny z jeszcze jednego powodu. Aby dostosować się do przepisów unijnych, rodzimi ubezpieczyciele komunikacyjni będą musieli podnieść sumy ubezpieczenia z 300 do 500 tys. euro za szkody na mieniu i z 1,5 do 2,5 mln euro za szkody osobowe. Większość z nich zapowiada więc podwyżki stawek za obowiązkowe OC.
- Mimo dużej konkurencji ceny mogą wzrosnąć nawet o 10 proc. - mówi Paweł Satalecki, analityk Finamo. Ucierpią nawet przyszli kierowcy. W 2010 roku wejdą najpewniej w życie przepisy nakładające 22 proc. VAT na szkoły nauki jazdy. Te naturalnie przerzucą dodatkowe koszty na kursantów.
W wielu miastach i gminach wzrosną, nawet o kilkanaście procent, opłaty za wywóz śmieci, za użytkowanie wody czy bilety komunikacji miejskiej - w ten sposób samorządy łatają dotknięte kryzysem budżety.
Niektórych podwyżek można jednak uniknąć. Na przykład gdy rzuci się palenie. Od 1 stycznia wzrosła o 5,19 proc. akcyza na papierosy, co spowoduje wzrost ceny paczki papierosów średnio o 33 gr. Palacze mogą się pocieszać, że dopiero za kilka miesięcy, gdyż hurtownie nagromadziły zapasy papierosów obciążonych jeszcze niższą stawką. Można też jeść mniej słodyczy. Ceny cukru na światowych giełdach biją poziomy niespotykane od 30 lat, podobnie jak ceny kakao. Na szczęście żywność w sumie nie powinna już tak szybko drożeć.
Możemy się też pocieszać, że nie czekają nas tylko podwyżki cen. W tym roku potanieją znacznie internet, telewizory LCD... i banany, na które Unia Europejska obniżyła cła.
W tym roku podwyżek cen nie będziemy mogli sobie zrekompensować wyższymi płacami jak w poprzednich latach. Te ostatnie wzrosną średnio co najwyżej o 2-3 proc., czyli o poziom inflacji. Dwucyfrowo wzrośnie tylko pensja minimalna. To będzie tym trudniejszy rok dla naszych kieszeni, że nie mamy już co liczyć na tak wysokie zyski na giełdzie czy nawet z bezpiecznych lokat.
Odetchną za to posiadacze kredytów walutowych. Zdaniem wieloletniego prezesa warszawskiej giełdy Wiesława Rozłuckiego na koniec roku np. za euro powinniśmy płacić tylko 3,80 zł. Łatwiej też będzie o nowe kredyty.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?