Płońsk: Nasza znajoma z plakatu

Choć jeszcze niedawno była bardziej znana w Warszawie niż w Płońsku, dziś 24-letnią Martę Sosnowską w rodzinnym mieście rozpoznają wszyscy. Stało się tak za sprawą banneru reklamowego z jej wizerunkiem, który pewnego dnia pojawił się na jednym z płońskich supermarketów.

– To było dla mnie spore zaskoczenie. Moja agencja zrobiła mi niespodziankę – mówi Marta, która o tym, że na sklepie Albert wisi jej zdjęcie, dowiedziała się od cioci. Ta sama ciocia wcześniej namówiła ją do udziału w prestiżowym konkursie Elite Model Look, który stał się przełomowym wydarzeniem jej życia.

– Byłam wtedy na pierwszym roku studiów w Warszawie. Ciocia namówiła mnie, bym wysłała swoje zdjęcie na konkurs – wspomina piękna płońszczanka. Zaproszona na eliminacje do Olsztyna, weszła do finału. Znalazła się wśród 21 najładniejszych dziewczyn z całej Polski. Konkursu nie wygrała, ale została zauważona. Nawiązała kontakt z agencją modelek, jej zdjęcia zaczęły pojawiać się w różnych czasopismach.

Marta obawiała się, że ludzie będą traktować ją jak ładną dziewczynę, która niewiele ma do powiedzenia. Postanowiła walczyć z tym stereotypem, udowodnić światu, że uroda może iść w parze z rozumem. Obroniła już pracę inżynierską i zabiera się za magisterkę. Ciągle jeszcze znajduje czas
na udział w sesjach zdjęciowych, ale dużo więcej energii chce poświęcić na rozwój własnej firmy.

– Modelką jest się tylko do pewnego wieku. Dlatego nie wiążę z tym zawodem swojej przyszłości – wyznaje. Chce pracować jako dietetyk. Jednak rynek usług w tej branży jest na razie w Polsce dość ograniczony. – Ludziom diety kojarzą się głównie z odchudzaniem. Tymczasem inne zasady żywienia
powinna stosować kobieta w ciąży, inne matka karmiąca piersią, a jeszcze inne modelka – uważa Marta. Jej zdaniem szczupła sylwetka – tak, ale nigdy kosztem zdrowia.