Dzień Kobiet w PRL-u: Z okazji 8 marca tow. Gierek składa życzenia
8 marca na zdjęciach
Rytualizacja Dnia Kobiet była prawdziwym propagandowym majstersztykiem. Zaczynała się i kończyła na warstwie werbalnej, nie zbliżając się nawet do realnej sytuacji polskich kobiet. Nie ma się co zatem dziwić, że święto traktowano powszechnie z przymrużeniem oka. W 1976 r. członkowie brygad młodzieżowych Ursusa uchwalili na przykład, że z okazji 8 marca wyprodukują dodatkową partię traktorów. Równie absurdalnie wygląda sens sondy ulicznej, którą w 1977 r. przeprowadzili dziennikarze "Kuriera Polskiego". Stosowne pytanie brzmiało: "Jakie kwiaty kupuje pan w Dzień Kobiet: goździki czy tulipany?". Okazało się, że większość preferuje tulipany. Po apogeum popularności w latach 70. Dzień Kobiet zaczął budzić narodowe emocje. Życzenia Polkom składali co prawda gen. Wojciech Jaruzelski i tow. Mieczysław Rakowski, ale bez specjalnego przekonania. Po 1989 r. święto utonęło w oceanie narodowej niepamięci, jak większość świąt z socjalistycznego nadania. Przez wiele lat próbowały je ratować rodzime feministki, wypełniając nową ideologiczną treścią, choć raczej bez budzącego podziw skutku. Coroczne manify 8 marca mało komu kojarzą się z peerelowskim kwiatkiem i pończochami spod lady. Czytaj też: Zobacz najlepsze memy i śmieszne obrazki na Dzień Kobiet [ŚMIESZNE MEMY]