Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komu przekazać 1 procent podatku? Pomoc dla Jarosława Kamińskiego

Redakcja
Komu przekazać 1 procent podatku: Pomoc dla Jarosława Kamińskiego
Komu przekazać 1 procent podatku: Pomoc dla Jarosława Kamińskiego
Komu przekazać 1 procent podatku? Dla Jarosława Kamińskiego i jego rodziny liczy się każde wsparcie. Jarek kilka lat temu dostał jednego z najcięższych udarów pnia mózgu.

- W grudniu 2012 dowiedzieliśmy się, że po raz kolejny zostaniemy rodzicami. Niestety nasza radość nie trwała długo. Miesiąc później mój mąż Jarosław z zawrotami głowy i zaburzeniami wzroku udał się do szpitala. Diagnoza była wstrząsająca. W wieku 33 lat dostał jednego z najcięższych udarów pnia mózgu. Po dobie spędzonej na oddziale neurologicznym nastąpił całkowity paraliż prawej strony ciała, jak i lewostronny twarzy. Prawie nic nie widział i nie słyszał. Po dwóch tygodniach nastąpiło gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia i w ostatniej chwili przeszedł bardzo ciężką operację, która uratowała mu życie - mówi Anna Kamińska, żona Jarka.

W trakcie półrocznej rehabilitacji Jarek na nowo uczył się mówić, chodzić, samodzielnie funkcjonować, a ćwiczenia przynosiły widoczne efekty. Od pierwszej operacji minęło wtedy kilka miesięcy, więc można było przeprowadzić rezonans, którego wynik okazał się potężnym ciosem. Lekarze znaleźli przyczynę wylewu - naczyniaka pnia mózgu. Jarka czekała kolejna ryzykowna i ciężka operacja.

Jak się okazało chwile później operacja nie udała się i w kolejnym tygodniu Jarek ponownie pojechał na blok operacyjny. Po trzeciej operacji nastąpiły dodatkowe komplikacje - problemy z oddychaniem i odkrztuszaniem spowodowane paraliżem przełyku. Pierwsze doby mijały z masakrycznym tętnem 200 uderzeń na minutę. W ostatniej chwili został przewieziony na intensywną terapię i podłączony pod respirator. Tam spędził miesiąc walcząc z nietolerancją leków, pokarmu, 40-stopniową gorączką i kilkoma typami gronkowca. W czerwcu 2015 roku w celu polepszenia widzenia przeszedł niestety nieudaną operacje oka, a także był hospitalizowany z powodu zapalenia płuc. Poza 5 operacjami przeszedł kilka zabiegów na bloku, a na kilka oczekuje.

Na chwilę obecną Jarek ciężko pracuje nad sobą ale nadal jest niezdolny do samoistnej egzystencji. Ma ataksje, co wiąże się z zaburzeniami równowagi i koordynacji ciała, przez co nie jest w stanie samodzielnie i stabilnie siedzieć.

- Jarek porusza się na wózku inwalidzkim z moją pomocą. Udało nam się zakupić używaną wersje elektryczną wózka, której mąż uczy się obsługiwać „pod moim okiem”. Dzięki niej chętniej i na dłużej wychodzi na dwór. Paraliż twarzy, przełyku i szczękościsk ciągle się utrzymuje, przez co żywiony jest pozajelitowo. Mimo to uczy się spożywać pokarmy drogą fizjologiczną ale przy jego warunkach jest to bardzo ryzykowne. Mioklonie, które ma w gardle, czyli bardzo niebezpieczne samoistne drgania mięśni są przyczyną kilku zachorowań na zachłystowe zapalenie płuc. Ma problemy ze słuchem, mową i mimo ingerencji chirurgicznej także, ze wzrokiem - mówi Anna Kamińska.

- Najważniejsze, że jest sprawny umysłowo. Udało nam się delikatnie opanować niedożywienie organizmu (Jarek przez 3 lata walki z wagą piórkową przytył z 62kg. do 72 kg. Niestety przy 190 cm wzrostu jest to nadal mało). Jarek choruje również na częstoskurcz przedsionkowy, nadczynność tarczycy i refluks - dodaje.

W związku z tym, że Jarek potrzebuje stałej, indywidualnej, wieloletniej i kosztownej rehabilitacji oraz całodobowej i czasochłonnej opieki wiążącej się z min. z pielęgnacją i dojazdami na terapię leczniczą jego żona nie jest w stanie pracować. - Skromna renta, którą otrzymuje Jarek wystarcza na niewiele, co bardzo ogranicza funkcjonowanie naszej czteroosobowej rodziny - opisuje Kamińska.

Rodzina potrzebuje także pieniędzy na kilkumiesięczne leczenie okulistyczne botuliną, zakup komór wilgotnych dla oka, dalszy ciąg to okulary pryzmatyczne, terapię na lokomacie, nierefundowaną wymianę gastostomii na niskoprofilową oraz przeszczep komórek macierzystych zagranicą.

- Kochani po raz kolejny gorąco prosimy o 1 procent podatku, który pozwoli wnieść 1 procent więcej uśmiechu w nasze życie i pomóc Jarkowi wyzdrowieć. O powrocie taty do normalnego życia marzy jego dwóch wspaniałych synków czteroletni Igorek i dwuletni Wiktorek - dodaje Anna.

Wystarczy wpisać w formularzu PIT w odpowiednim polu numer KRS: 0000 28 27 96 z dopiskiem w celu szczegółowym JAROSŁAW 58

Aby wesprzeć proces rehabilitacji i leczenia Jarosława, możesz przekazać także darowiznę pieniężną na poniższy numer rachunku: Fundacja Księdza Orione Czyńmy Dobro, ul. Lindleya 12, 02-005 Warszawa,
Raiffeisen Bank Polska S.A. ul. Piękna 20, 00-549 Warszawa
Numer rachunku: 02 1750 0012 0000 0000 2315 5907
Kod SWIFT: RCBWPLPW
PL dla obrotów zagranicznych:
PL 02 1750 0012 0000 0000 2315 5907
z dopiskiem: Jarosław 58

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto