18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieczorynka umiera. TVP oszczędza na dobranockach!

Lucjan Strzyga
Wieczorynka umiera. TVP oszczędza. Pod finansowy nóż idzie dobranocka, której nie ośmielili się tknąć nawet autorzy stanu wojennego. Żegnajcie, Bolku i Lolku! Żegnaj, Misiu Uszatku! Pa, Reksiu!

Zaciskająca pasa TVP uchyliła nieco rąbka tajemnicy. Jej dyrektorzy finansowi wymyślili oto, żeby wieczorynkę wyrzucić z Jedynki i przenieść do nowego, bezpłatnego kanału TVP ABC. Dyrektorzy programowi z kolei chcieliby go widzieć jako miejsce propagowania pozytywnych wartości i zachowań. Sęk w tym, że programów dla dzieci jest już w Polsce kilkadziesiąt, a wieczorynka jest czymś wyjątkowym, świadectwem przeszłości, na którym wychowało się kilka pokoleń telewidzów.

Czytaj też: Zgłoś swojego kota do naszego plebiscytu i wygraj zapas kociej karmy!

Pozbycie się wieczorynki będzie więc miało swoje konsekwencje. Także polityczne, bowiem opozycja pilnie śledzi wszelkie poczynania na Woronicza. Gdy w styczniu dobranocka została skrócona do pięciu minut z powodu przedłużającej się emisji telenoweli "Galeria", do boju ruszyła posłanka PiS Ilona Klejnowska: - Stanowczo protestuję i domagam się podjęcia niezwłocznej interwencji przez KRRiT wobec działań kierownictwa Telewizji Polskiej wymierzonych w najmłodszych widzów mediów publicznych - zagrzmiała. To znak, że majstrowanie przy dobranocce może być kłopotliwe, bo PiS czuwa.

Wieczorynka sporo kosztuje

Ale szefostwo TVP też ma swoje argumenty. Okazuje się, ze produkcja 10-minutowego odcinka wieczorynki kosztuje więcej niż jeden odcinek "M jak miłość". Stąd dobranockowe okienko notorycznie zatykane jest ramotami z telewizyjnych archiwów w stylu "Bolka i Lolka" czy "Porwania Baltazara Gąbki". Dalej: w styczniu wieczorynkę oglądało średnio 1,3 mln widzów, z czego - jak informują badania - tylko 10 proc. można zaliczyć do kategorii dzieci. Reszta to przypadkowa publika, w tym aż 30 proc. osób po 60 śledzących przygody swoich bohaterów sprzed lat.

Zobacz też: Pasaż Leopolda Tyrmanda na pl. Trzech Krzyży
Poza tym TVP chce być nowoczesna i utrzymywanie takiego reliktu przeszłości najwyraźniej nie jest jej w smak. Prezes Juliusz Braun dowodził nawet w wywiadach, że "żadna europejska telewizja publiczna nie nadaje o tej porze w uniwersalnym kanale audycji dla dzieci". Ale żeby było zabawniej, to właśnie Braun może stać się pierwszą ofiarą tego zamachu na wieczorynkę. Jego nazwisko pojawia się od pewnego czasu jako pierwsze na plotkarskiej liście osób do zwolnienia z Woronicza z powodów cięć budżetowych (za rok 2012 TVP odnotowała 230 mln zł strat). Na długiej liście szefów telewizji publicznej Juliusz Braun byłby pierwszą ofiarą wojny z wieczorynkami.

Potwierdza się więc teza, że zamach na wieczorynkę może nieść nieoczekiwane skutki. Siła wieczornej bajki dla dzieci tkwi bowiem w tradycji i przyzwyczajeniach widzów niezbyt lubiących zmiany, nowe ramówki i unowocześnianie na siłę. Program istnieje od początków telewizji i przetrwał wszystko, nawet stan wojenny. Umundurowanym komisarzom na Woronicza nie przeszło przez myśl, żeby "Reksia" czy "Makową Panienkę" zastąpić czymś innym.

Na razie jednak wieczorynka wciąż figuruje w zapowiedziach. Dzisiaj o godz. 19.10 spotkamy się ponownie z sympatycznym Uszatkiem!

A Wy, drodzy widzowie? Uważacie, że wieczorynka powinna zostać na antenie Jedynki?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ciechanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto